Odzyskanie niepodległości 107 lat temu było nie tylko wielką radością, ale i ogromną odpowiedzialnością – mówił prezydent Karol Nawrocki podczas centralnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości w Warszawie. – Co zrobimy dziś, żeby XXI wiek był tym, w którym sto lat będziemy niepodlegli? – pytał.
Uroczystości odbyły się tradycyjnie na placu Józefa Piłsudskiego przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Wzięli w nich udział m.in. prezydent z małżonką Martą Nawrocką, marszałkowie Sejmu i Senatu Szymon Hołownia i Małgorzata Kidawa-Błońska, wicepremierzy Władysław Kosiniak-Kamysz i Krzysztof Gawkowski, a także przedstawiciele rządu, parlamentu, wojska i służb.
Podczas uroczystości prezydent wręczył nominacje generalskie oficerom Wojska Polskiego i służb mundurowych. Awans otrzymali m.in. dowódca WOT gen. Krzysztof Stańczyk, szef Agencji Uzbrojenia gen. Artur Kuptel, dowódca 8. Dywizji Piechoty AK gen. Krzysztof Knut oraz dowódca Centrum Operacji Powietrznych gen. Grzegorz Ślusarz. Na wiceadmirała mianowano Piotra Niecia, a w służbach cywilnych awansowali m.in. komendant małopolskiej policji Artur Bednarek i pomorski komendant PSP Jacek Niewęgłowski.
Prezydent Nawrocki w przemówieniu mówił o znaczeniu munduru i służby dla ojczyzny. – Żołnierze i funkcjonariusze to świętość. Nawet jeśli ktoś obraża polski mundur, ja jako prezydent mówię w imieniu narodu: żołnierze i funkcjonariusze to świętość – podkreślił.
Odwołał się także do historii – przypomniał, że twórcy niepodległości, mimo różnic poglądów, potrafili działać wspólnie dla dobra kraju. – Niepodległość była radością, ale też odpowiedzialnością. Polska musiała bić się o granice i stawić czoła bolszewikom – przypomniał.
Prezydent ostrzegał przed utratą suwerenności. – Część polskich polityków gotowa jest oddawać naszą wolność obcym instytucjom i trybunałom. Polska nie jest już kolonią – mówił. Zapowiedział też, że nie pozwoli, by Polska „stała się pawiem i papugą narodów”, podkreślając jednocześnie, że pozostaje zwolennikiem członkostwa w Unii Europejskiej.
Nawrocki wskazał, że patriotyzm dziś oznacza także troskę o codzienne życie obywateli. – Polacy chcą móc dostać się do lekarza, taniej płacić za prąd i żywność. Nasza wolność i solidarność to także sprawiedliwość społeczna – zaznaczył.
W wystąpieniu wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał znaczenie służby wojskowej i edukacji obronnej. – Mamy 215 tys. żołnierzy, a od 6 listopada 15 tys. osób zapisało się do dobrowolnych szkoleń obronnych. To codzienny patriotyzm – mówił. Nawiązał też do wojny na Ukrainie, przypominając, że „Ukraińcy walczą także o to, byśmy my żyli w bezpiecznej Europie”.
Podczas jego przemówienia słychać było gwizdy części uczestników, na co szef MON odpowiedział: – Krzyk i gwizd nie dały wolności. To praca i modlitwa ją przyniosły.
Narodowe Święto Niepodległości obchodzone jest 11 listopada dla upamiętnienia przejęcia przez Józefa Piłsudskiego naczelnego dowództwa nad wojskiem w 1918 roku. Ustanowione w 1937 roku, zniesione po II wojnie światowej, zostało przywrócone w 1989 roku i jest dniem wolnym od pracy.



