To miało być niewinne, lokalne wydarzenie pokazujące współpracę gminy z policją. Skończyło się ogólnopolskim viralem i lawiną żartów. Wszystko przez… drukarkę za 940 złotych, którą gmina Trzemeszno przekazała lokalnemu komisariatowi.
W poście opublikowanym w poniedziałek przed południem na profilu Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie w mediach społecznościowych można było zobaczyć zdjęcie burmistrza Trzemeszna i funkcjonariuszy policji przy nowym sprzęcie biurowym. Podpis pod zdjęciem brzmiał jak klasyczna notka z urzędowego biuletynu — podziękowania za wsparcie i współpracę.
Problem w tym, że internauci nie zostawili na publikacji suchej nitki. „Uroczyste przekazanie drukarki” błyskawicznie rozniosło się po sieci, a w komentarzach polały się kpiny.
„Ponoć w przyszłym roku mają dostać komputer. Monitor w 2027, ale nie wszystko na raz!”
„Ja się dziwię, że biskup nie poświęcił drukarki – niepoświęcona może wciągnąć papier.”
„Był worek ziemniaków, jest drukarka. Czy toner też dostaną?”
Wpis zniknął z facebookowego profilu policji po kilku godzinach, ale było już za późno – zrzuty ekranu obiegły całą Polskę, trafiając m.in. na popularne strony satyryczne i fanpage’e typu „Służby w Akcji”. Tam post zebrał ponad 8000 reakcji i 2000 komentarzy.
Administratorzy strony dodali ironiczny komentarz:
„Apel do MSWiA i wydziału komunikacji: bardzo prosimy, nie róbcie takich wizerunkowych wpadek.”
„Nie oczekiwałem podziękowań” – tłumaczy burmistrz
Burmistrz Trzemeszna Kacper Lipiński w rozmowie z mediami tłumaczy, że chodziło o zwykłe wsparcie dla policji, a nie o medialne wydarzenie.
– Gmina przekazała drukarkę, bo wiemy, z jakimi problemami boryka się policja. Absolutnie nie oczekiwałem żadnych publicznych podziękowań – mówi burmistrz. – Spotkałem się z komendantem, by rozmawiać o bezpieczeństwie mieszkańców. Przekazanie drukarki było tylko przy okazji.
Od dobrej współpracy do ogólnopolskiego żartu
Wpadka z Trzemeszna pokazuje, jak brak wyczucia komunikacyjnego może zamienić lokalny gest w internetowy hit. Choć intencje były dobre, zdjęcie z „uroczystego przekazania drukarki” stało się symbolem urzędniczej niezręczności.
Internauci podkreślają, że cała sytuacja – choć zabawna – odsłania poważniejszy problem: niedofinansowanie policji.
„Nie chodzi o wizerunkową wpadkę, tylko o to, że system sam się ośmiesza. Jeśli przekazanie drukarki trzeba celebrować jak sukces, to znaczy, że coś jest bardzo nie tak” – komentują użytkownicy sieci.
Choć oryginalny post zniknął, echo „drukarkowego” zamieszania długo jeszcze nie ucichnie. Trzemeszno stało się nowym symbolem polskiej biurokracji – z przymrużeniem oka, ale też z nutą smutnej prawdy.
Temat drukarki z Trzemeszna poruszony został również w podcaście „O tym mówi Gniezno”.



